Pamiętnik odchudzania z dietą ONZ – relacja z 13 Tury

Relacja z tury 13 – pechowej?

Czasem bywam osobą przesądną, zwłaszcza nie lubię liczby 13 i mam na tym punkcie małą obsesję. Dlatego bardzo cieszę się, że zakończyłam właśnie 13 turę diety Odchudzanie Na Zawołanie. Muszę przyznać, że była trudniejsza. Trochę, bo miałam z tyłu głowy tą 13-tkę, a trochę dlatego, że znowu przez prawie całą turę miałam odwiedziny @ miesiączki. Na szczęście tym razem @ miesiączka nie utrudniła mi za bardzo odchudzania, chociaż przez większość tury waga stała w miejscu. Ale o tym za chwilę.

Mimo tego, że to już relacja z 13 tury diety ONZ, to liczę się z tym, że nadal trafiają tu osoby, które nie czytały wcześniejszych relacji i mogą nie wiedzieć o jaką dietę chodzi. Przede wszystkim, witam Was serdecznie i jeśli chcecie bliżej poznać dietę Odchudzanie Na Zawołanie, którą właśnie stosuję, polecam Wam artykuł “Dieta ONZ – ale o co chodzi? Zasady i schemat diety”. Bardzo dużo informacji na temat diety znajdziecie w mojej kategorii Dieta ONZ, więc gorąco zapraszam do przejrzenia tych artykułów. Jeśli chodzi o sam pamiętnik odchudzania, proponuję zacząć od “Pamiętnik odchudzania z dietą ONZ – wprowadzenie i Start!”. Uważam, że dieta ONZ jest warta uwagi, dlatego rozgośćcie się wygodnie i poznajcie ją bliżej.

Efekty diety Odchudzanie Na Zawołanie

Czas na przedstawiane w każdej relacji z diety, liczby. W poprzedniej relacji z tury 12 pokazałam Wam, że schudłam do 64,70 kg. Potem zrobiłam dwa dni oszukańcze, podczas których całkiem nieźle nagrzeszyłam. Jak zwykle ostatnio “miałam okazję do grzechu”, bo moi Rodzice obchodzili 50-lecie Ślubu, więc był tort i inne pyszne ciasto. Cieszyłam się, że te słodkości trafiły się akurat na dniach oszukańczych, bo tortu z takiej okazji nie mogłabym odmówić. Takie świętowanie odbiło się niestety na mojej wadze i podczas dwóch dni przybyło mi 1,30 kg. Dlatego turę 13 zaczynałam z wagą 66 kg. Trochę mnie to martwiło, ale pisałam już, że czasem trzeba odpuścić, np. z powodu Świąt czy innych imprez. 

Jak pisałam na wstępie, turę 13 spędziłam z @ miesiączką, która odwiedziła mnie 4 dnia tury i była ze mną do jej końca. Szczerze mówiąc to jest nadal i jak dla mnie trochę się zasiedziała, może chce nadrobić czas, gdy na nią tak długo czekałam. Nawet nie wiem jak mam liczyć czy teraz była o czasie czy nie, biorąc pod uwagę jej ostatnie spóźnienie o 15 dni. Na szczęście tym razem całkiem dobrze się czuję, chociaż na początku miałam większą ochotę na słodkie. Dlatego zrzucając winę na @ miesiączkę, zjadłam lody aż w 4 wieczory (a Ty niedobra!), a nie jak zwykle w jeden na turze. 

Oczywiście jak to zwykle podczas miesiączki waga stała, chociaż dobrze, że nie wzrosła. Jestem trochę zła, bo coraz trudniej mi się chudnie, niestety tak jest, że najłatwiej jest na początku, potem organizm się buntuje i broni. To w dodatku jeszcze @ miesiączka zafundowała mi wagowy zastój. Turę 13 zakończyłam z wynikiem 63,80 kg, czyli odejmując tort i inne rzeczy, schudłam 0,90 kg. Mogłoby być lepiej, ale nie narzekam, ważny dla mnie jest ogólny efekt. A schudłam już łącznie równe 17 kg zaczynając dietę 25.01.2021.

Unikam chleba na diecie ONZ

Za każdym razem próbuję przekazać Wam jakieś informacje na temat diety i przyznam szczerze, zawsze mam problem jaki temat wybrać, co mogłoby Was zainteresować. Jeśli chcecie, żebym przekazała jakieś dietetyczne wskazówki, dajcie mi znać w komentarzach. Chętnie rozwinę ich wątek.

Na dzisiaj wybrałam temat dotyczący pieczywa na diecie ONZ. Wprawdzie autor diety nie zakazuje jedzenia chleba podczas diety, ale proponuje, żeby go ograniczyć. Sugeruje też wybieranie chleba owsianego lub z otrębami. Dieta była układana około 12 lat temu i teraz jest o wiele większy wybór pieczywa, które jak uważam nadawałoby się na dietę ONZ. Mimo tego, że chleb nie jest zakazany na diecie, to jednak ja go unikam. Natomiast wiem, że jest bardzo wiele osób, które nie wyobrażają sobie zjedzenia sałatki bez chleba czy innego pieczywa.

Doskonale Was rozumiem, bo kiedy 11 lat temu pierwszy raz zaczynałam przygodę z dietą ONZ na samą myśl, że mam zjeść tylko “trawę” nie zagryzając jej chlebem, w dodatku na śniadanie, robiło mi się słabo. Pamiętam, że początkowo do sałatek wybierałam pieczywo, albo chociaż kilka maleńkich grzanek. Z czasem jednak zaczęłam się przyzwyczajać i teraz bardzo chętnie jem sałatki bez chleba. Zauważyłam też, że kiedy nie jem chleba zwłaszcza w pierwszych dniach tury, łatwiej mi pozbyć się nadwyżki z oszukańców i rozpędzić dietę. Dlatego pozwalam sobie na pieczywo zawsze od co najmniej trzeciego dnia tury. A bardziej chętnie jem je dopiero w dwa ostatnie dni tury. Za to na dniach oszukańczych, lubię sięgnąć po świeży chlebek, najlepiej z ukochanym serem żółtym.

Dieta Odchudzanie Na Zawołanie nauczyła mnie niełączenia potraw i umiem już zjeść mięso bez pieczywa, bo wtedy byłby to posiłek WB, który na jedną turę przypada 3 razy. Wspominałam już, że na posiłki WB wolę wybierać coś mniej banalnego niż chleb z szynką. Ale pisałam też, że dieta ONZ nie narzuca konkretnego jadłospisu i jeśli lubicie właśnie chleb z szynką, to jedzcie to na posiłkach WB. Cały czas podkreślam, że “Dieta ma być przyjemna, żeby Cię nie zniechęciła”. 

Pieczywo na diecie Odchudzanie Na Zawołanie

Jeśli wiemy już, że możemy jeść pieczywo podczas diety Odchudzania na Zawołanie, to spróbujmy wybrać to najlepsze. Więcej na temat rodzajów chleba przeczytacie w “Chleb poproszę. – Chętnie podam, ale jaki?”. Na dietę odchudzającą i szczerze mówiąc nie tylko wybrałabym zdecydowanie chleb pełnoziarnisty i raczej żytni. Zdaję sobie jednak sprawę, że niektóre osoby nie mogą jeść takiego chleba, z powodu wrzodów żołądka czy innych dolegliwości. Takim osobom polecam np. chleb owsiany lub orkiszowy.

Ale pieczywo to nie tylko chleb, jeśli chcecie poznać różne rodzaje bułek i zobaczyć, z czym można je łączyć, zapraszam do “Czy bułki to małe chleby? Poznaj różnice oraz rodzaje bułek”. Tu sytuacja jest podobna, jak w przypadku chleba. Też podczas diety wybrałabym bułki pełnoziarniste, żytnie i owsiane. Zdecydowanie unikałabym kajzerek czy bagietek, które poza chrupiącą skórką, miękkością, zapachem i smakiem, nie dadzą Wam raczej niczego dobrego. 

Musicie także pamiętać, że pieczywo pełnoziarniste, a już na pewno wieloziarniste jest bardziej kaloryczne od zwykłego pszennego. Wprawdzie podczas diety ONZ liczenie kalorii nie jest ważne, to jednak osoby, które się odchudzają obawiają się kalorycznego pieczywa wieloziarnistego. Ale trzeba wiedzieć, że ziarna dodawane do takiego typu pieczywa wnoszą dużo dobrego do naszego organizmu. Poza niezbędnymi zdrowymi tłuszczami, dostarczają też potrzebnego nam błonnika. Dlatego właśnie takie pieczywo na dietę odchudzającą jest najlepsze.

Inne rodzaje pieczywa na diecie

Wspomnę jeszcze o chlebkach chrupkich i waflach ryżowych, które mogą zastąpić pieczywo na diecie odchudzającej. Jeśli chodzi o chlebki chrupkie, te z reguły są dietetyczne i zdrowe. Występują w wielu rodzajach i smakach. Na dietę odchudzającą polecam raczej te żytnie, pełnoziarniste. Może dlatego, że pszenne mi nie smakują. Są dla mnie za delikatne i mam wrażenie, że się nimi nie najadam. Osobiście najbardziej lubię chlebki twardsze, przypominające plaster miodu. Czasem lubię zjeść mniejsze kromeczki, które występują w różnych smakach. Mi najbardziej przypadły do gustu pomidorowe i paprykowe.

Po wafle ryżowe sięgam rzadziej, ale też mi się zdarza. Jeśli mam wafel smakowy np. paprykowy, to jem go z sałatą, pomidorem i inną zieleniną. Jednak wolę neutralny smak wafla, bo wtedy mogę zjeść go na słodko np. z dżemem lub miodem. Bardzo dobrym wyborem na diecie odchudzającej jest też maca, również występująca w różnych smakach. Osobiście wolę tą najzwyklejszą razową. W sklepach można spotkać też różne sucharki czy grzanki, które z powodzeniem mogą zastąpić pieczywo na diecie odchudzającej. Tu oczywiście też stawiam na wersje pełnoziarniste. Jak pewnie zauważyliście, chętnie sięgam też po placki pełnoziarnistej tortilli, która jest dla mnie namiastką pieczywa. Placki tortilli możemy też usmażyć sami. 

Zbyt monotonny jadłospis diety odchudzającej

Za chwilę podam mój jadłospis kolejnej tury diety Odchudzanie Na Zawołanie. Oczywiście przypominam, że nie musicie się go trzymać. Pokazuję Wam co jem na każdej turze, żebyście wiedzieli na co możecie sobie pozwolić. Nie polecam jedzenia lodów i słodyczy w ilościach, w jakich ja jem. Ale skoro mimo to chudnę, to może i Wy możecie sobie pozwolić na takie grzechy. A może Waszą słabością jest coś innego, co hamuje Was przed rozpoczęciem diety odchudzającej? Bardzo często podkreślam, że dieta nie może nas za bardzo ograniczać, bo za szybko z niej zrezygnujemy.

Jak zwykle nie podaję kaloryczności i wielkości potraw, bo na diecie ONZ jemy tak, żeby nie czuć ani głodu, ani przejedzenia. Kalorie nie są tutaj w ogóle brane pod uwagę, więc nie mam pojęcia ile średnio dziennie spożywam kalorii. Domyślam się, że nie jest ich za dużo, ale nie muszę tego pilnować. Ważne, że dobrze się czuję na diecie ONZ, nie kręci mi się w głowie i mam wystarczającą energię. Wracając jeszcze do wielkości posiłków, to jem na talerzykach deserowych, żeby oszukać mój głodny mózg, że dostał więcej. I takie talerzyki widzicie na moich zdjęciach. Może to pomoże Wam zorientować się w wielkości moich posiłków.

Zdaję sobie sprawę, że czytając moje jadłospisy, mogą one wydawać się Wam zbyt monotonne. Ale to są moje jadłospisy i układam je tak, bo tak lubię. Jeśli za mało w nich inspiracji dla Was, polecam forum dotyczące diety ONZ. Tam różne osoby podawały różne swoje jadłospisy. Wprawdzie forum jest już zakończone i nie można nic pisać, to jednak, nadal można go czytać i szukać na nim wielu przydatnych informacji. Specjalnie wybrałam taką stronę forum, żeby był jakiś jadłospis diety ONZ i w dodatku nie mój. Sama też się udzielałam na tym forum, mój nick to Apropos.

Jadłospis diety ONZ tura 13

Dzień pierwszy

1. W – sałatka z sałaty lodowej z papryką, kukurydzą i fasolką konserwową z sosem majonezowym
2. W – jabłko
3. W – sałatka j.w.
4. WB – leczo z kurczakiem i kaszą gryczaną + sernik i makowiec (bo zostały)

Dzień drugi

1. W – sałatka j.w.
2. W – truskawki
3. W – sałatka j.w.
4. B – łopatka duszona z musztardą + orzechy w miodzie

Dzień trzeci

1. W – owsianka z truskawkami
2. W – gruszka z cynamonem
3. B – zawijaski z szynki i serka śmietankowego
4. B – mięso mielone z fasolą ***przepis***
5. GRZECH – lody czekoladowo-śmietankowe

Dzień czwarty

1. B – 2 jajka na twardo, posypane ziołami + pół batonika pistacjowego
2. B – kotlet schabowy w panierce
3. W – granola z jogurtem greckim i suszonymi bananami
4. B – tuńczyk w sosie własnym
5. GRZECH – lody czekoladowo-śmietankowe

Dzień piąty

1. B – mięso mielone z fasolą
2. B – pół serka wiejskiego z miodem + pół batonika pistacjowego
3. B – kotlet schabowy w panierce
4. WB – garnek chłopski z mięsem mielonym (pominęłam ziemniaki)

Dzień szósty

1. B – a’la serniczek (twaróg, miód, orzechy)
2. B – kotlet mielony
3. B – pół serka wiejskiego z szynką
4. W – truskawki z jogurtem greckim i granolą + 2 ciastka z musli
5. GRZECH – lody koktajlowe

Dzień siódmy

1. W – 2 kromki chlebka chrupkiego z sałatą, pomidorem i ogórkiem + wafel ryżowy z dżemem
2. B – karkówka z piekarnika 
3. B – jajecznica na filecie z kurczaka + orzeszki solone
4. GRZECH – lody koktajlowe

Dzień ósmy

1. W – sałatka co lodówka dała z chlebkiem chrupkim o smaku pomidorowym 
2. W – brzoskwinia
3. W – sałatka j.w. z chlebkiem chrupkim
4. B – kotlet mielony + fistaszki

Dzień dziewiąty

1. W – bułka owsiana z surówką z kiszonej kapusty
2. W – jabłko
3. W – bułka j.w.
4. WB – kurczak z rożna bez skóry z ryżem i papryką konserwową

Koniec tury 13 i jeden dzień oszukańczy.

Fasola z mięsem mielonym

Tym razem chcę Wam polecić jeden z najszybszych w przygotowaniu posiłków białkowych na ciepło. Nie licząc oczywiście jajecznicy. Ostatnio bardzo polubiłam mięso mielone, bo bardzo szybko się smaży. Łączę je z warzywami, czy kaszą na posiłki WB. Dzisiaj jednak przedstawię posiłek typowo białkowy, bo rośliny strączkowe to białko. Robię go, gdy na obiad są pierogi, placki ziemniaczane lub coś innego czego nie mogę jeść na diecie. Nadmiar zagotowuję w słoiku i mam na awaryjną sytuację.

• 500g mięsa mielonego wieprzowego
• 1 puszka czerwonej fasolki konserwowej
• 1 puszka białej fasolki konserwowej
• olej do smażenia
• 2 łyżki koncentratu pomidorowego
• ulubione przyprawy 

Mięso przyprawiam gotową mieszanką do mięs lub używam soli, papryki słodkiej i ostrej oraz ulubionych ziół. W przypadku dań z fasoli warto wybrać zioła wspomagające trawienie, takich jak tymianek, majeranek, oregano. Przyprawione mięso podsmażam na małej ilości oleju, czekając aż zmieni barwę na szarobrązową.

Następnie do mięsa wlewam całą zawartość puszek z fasolą. Możecie wybrać tylko jeden rodzaj fasoli np. tylko białą, ja lubię czerwoną, więc ją dodałam. Dzięki temu posiłek był bardziej urozmaicony i kolorowy. Na koniec dodaję koncentrat pomidorowy, wszystko mieszam i podgotowuję krótko na małym ogniu. Zalewa z fasoli z koncentratem pomidorowym, tworzą sos pomidorowy. Całość smakuje jak fasolka po bretońsku z mięsem mielonym. Smacznego.

I tak definitywnie zakończyłam turę 13. Chociaż mój wagowy wynik zaczyna mnie zadowalać, spróbuję jeszcze trochę schudnąć. Dlatego dzisiaj rozpoczęłam 14 turę diety Odchudzanie Na Zawołanie, robiąc między turami jeden dzień oszukańczy. Relacji z kolejnej tury oczekujcie 20.06.2021. Zachęcam do komentowania, zadawania pytań i wspierania się nawzajem. Ciekawa jestem Waszych wyników, pochwalcie się nimi, nawet jeśli stosujecie inną dietę odchudzającą.

Ana