Święta na diecie, czyli odchudzanie w trakcie różnych imprez
Świąteczna przerwa w diecie odchudzającej
Początek nowego roku lub wczesna wiosna to czas, kiedy wiele osób rozpoczyna odchudzanie. Pojawiają się pierwsze sukcesy, spada waga, znikają boczki i nagle przychodzi świadomość, że zbliżają się Święta Wielkanocne. Dla wielu odchudzających się osób to bardzo przerażająca wizja i z góry zakładają, że Święta na diecie będą beznadziejne. Oczywiście wszystko zależy od wybranej diety odchudzającej i zaangażowania oraz czasu poświęconego na dietę i osiągniętych wyników.
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że jeśli później zaczynałam odchudzanie, czyli krócej trwała dieta i mniej schudłam, to Święta na diecie traktowałam trochę jak okazję do obżarstwa. Zakładałam, że tak naprawdę dopiero po Świętach zacznę prawdziwe odchudzanie. Ale jeśli dieta trwała już prawie dwa miesiące i widziałam pierwsze zadowalające efekty diety, to Święta na diecie przeważnie nie były mi na rękę. Przez ten czas odchudzania zdążyłam już przestawić się na inne zdrowsze jedzenie i myślenie. Wtedy Święta na diecie były czymś, co zasługiwało na pogardę, bo tyle tam “niezdrowego” jedzenia. Często trochę bałam się wybić z rytmu, chociaż wiedziałam, że nie stracę wszystkiego co już osiągnęłam.
Najbardziej lubię gdy Święta na diecie trafiają się po 2-3 miesiącach odchudzania. Wtedy już wiem, że schudłam na tyle, że dwa dni Świąt nie wpłyną znacząco na moją wagę. W tym czasie jestem już trochę zmęczona odchudzaniem, dlatego Święta na diecie są dla mnie pewną odskocznią i nagrodą. Dodatkowo pomagają mi na nowo podkręcić zwalniający w trakcie diety metabolizm.
W 2-3 dni objadania nie przybędzie tkanki tłuszczowej
Opisując Święta na diecie mogłabym wybrać Święta Bożego Narodzenia, ale myślę, że więcej osób odchudza się wiosną, kiedy przypadają Święta Wielkanocne, dlatego to przed nimi publikuję ten wpis. A myślę, że wiele osób zastanawia się, czy w ogóle może przerwać lub chociaż trochę zmodyfikować swoją dietę odchudzającą. Osoby te obawiają się nawet, że taka przerwa sprawi, że wszystko co do tej pory osiągnęły pójdzie na marne i całą dietę trzeba będzie zaczynać od nowa.
Dlatego pragnę uspokoić wszystkich, których czekają Święta na diecie, że nawet 2-3 dniowe objadanie, nie wpłynie znacząco na wzrost wagi. Nie ma tu znaczenia jakie Święta, wesela, komunie, czy grille próbują zakłócić naszą dietę odchudzającą. Więcej na ten temat pisałam w “Zastoje i wahania wagi na diecie – to ważyć się, czy nie?”. Wspomnę tylko, że na jeden kilogram tkanki tłuszczowej potrzeba 7000 dodatkowych kcal. Nie jest możliwe, żebyśmy w ciągu jednego dnia zjedli około 9000 kcal, bo musimy przyjąć, że około 2000 kcal jest nam codziennie potrzebne po prostu do życia.
Dlatego nawet jeśli waga pokaże nam wyższą wartość po Świętach, to nie będzie to dodatkowa tkanka tłuszczowa, tylko zgromadzona woda oraz niestrawione i nie wydalone resztki pokarmowe. Kiedy po 2-3 dniowym przejadaniu wrócimy grzecznie na dietę odchudzającą, wszystko się ustabilizuje i wróci do normy.
Czy kontynuować odchudzanie w trakcie różnych imprez?
Szanuję jednak to, że osoby które włożyły dużo pracy w zrzucenie dodatkowych kilogramów i które być może zmieniły całkowicie sposób myślenia i jedzenia martwią się, jak przejdą przez Święta na diecie. Być może strach paraliżuje je tak bardzo, że są gotowe odmówić spotkań w rodzinnym gronie, by nie narażać się na imprezowe pokusy. Dlatego w tym wpisie pokażę kilka porad, jak przejść przez Święta na diecie, by nie pojawiła się wagowa nadwyżka. A jeśli się pojawi, to co zrobić, by waga szybko wróciła do normy.
Wiem, że wiele osób zastanawia się, czy i jak przerwanie diety wpłynie na cały proces odchudzania. Dlatego mam nadzieję, że moje porady jak przejść przez Święta i różne imprezy w trakcie diety odchudzającej, będą pomocne. Wpis ten kieruję głównie do tych osób, które spędzają Święta lub inną imprezę w środku diety i planują nadal kontynuować odchudzanie.
Piszę to, bo wiem, że są też osoby, które odchudzają się tylko do Świąt lub innej imprezy np. wesela, czy zjazdu klasowego. Ale tym osobom jest już wszystko jedno, co pojawi się na imprezowym stole. Wbili się w najlepsze ciuszki i zrobili dobre wrażenie na wejściu. A teraz kiedy zbierają pochwały od innych zaprzeczają, że są na diecie i na dowód sięgają po najbardziej kaloryczne danie. Chcą w ten sposób udowodnić, że zawsze tak świetnie wyglądali i utrzymanie wagi nie jest dla nich problemem.
Jeśli więc chcesz kontynuować odchudzanie, a Święta i różne imprezy w trakcie diety uważasz za konieczność zobacz, że możesz przyjemnie przejść przez Święta na diecie. Stosując się do poniższych porad nie zobaczysz też znaczącego wzrostu wagi. Wiem, że niektórym osobom nawet w Święta udawało się troszkę schudnąć.
Dobrze przygotuj się na Święta na diecie
Niektórzy przyjmują taktykę postu przed planowanym obżarstwem, w celu ograniczenia kalorii i zrobienia miejsca na smakołyki. Jeśli post nie jest związany z Twoją wiarą i tradycją, to daruj sobie głodowanie przed zwiększonym objadaniem. Możesz wprawdzie zjeść nawet przez kilka dni, mniej kaloryczne posiłki, ale nie ograniczaj zbytnio wielkości posiłków. Po pierwsze z głodu i być może z frustracji zjesz więcej, niż normalnie. Po drugie Twój wyposzczony żołądek może się szybko zbuntować. Narazisz się na wzdęcia i niestrawność, a może nawet na ból brzucha.
Lepiej będzie gdy przed imprezą zjesz lekkie posiłki, np. płatki lub sałatki. Kiedy chcesz ograniczyć uczucie głodu, postaw na posiłki z dużą ilością białka, np. serek wiejski, czy jajka. Wybierając się na imprezę wypij herbatę ułatwiającą trawienie. Dobrym wyborem będzie też wypicie naparu z kopru włoskiego. Jeśli masz taką możliwość przy świątecznym lub weselnym stole poproś o zieloną herbatę, która będzie wsparciem dla Twojego ciężko pracującego żołądka.
W Święta na diecie zadbaj o pełny talerz
Staraj się pilnować jadłospisu diety i wybieraj potrawy, które najbardziej do niej pasują. Nie zwiększaj ilości porcji, ale możesz zwiększyć ilość posiłków. Jeśli np. masz zjeść jeden posiłek białkowy, to rozłóż go na dwa mniejsze. Zjedz najpierw np. jajko, a za jakiś czas np. mięso. Chodzi o to, żeby jeść małe porcje i nie przejadać się zbytnio. Lepiej gdy cały czas będziesz czuć lekki niedosyt, niż ociężałość.
Pamiętaj, że “Jemy oczami, czyli niech się dzieje na talerzu”. Wybierz mniejszy talerzyk, ale nałóż na niego kilka różnych potraw w małych porcjach. Niech całość sprawia wrażenie dużego posiłku. W ten sposób Twój mózg naje się samym patrzeniem i nie będziesz czuć, że czegoś sobie odmawiasz. Oczywiście możesz zjeść to co leży na talerzu, ale nie rób tego od razu. Gdy zjesz trochę, odpocznij i staraj się jeść tylko oczami.
Kiedy na talerzyku położysz tylko jedną małą porcję i ją zjesz, a talerzyk zostanie pusty, cały czas będzie Cię korciło, żeby zjeść coś jeszcze. Widok pustego talerza na tle ogromu jedzenia na stole, będzie wręcz nie do wytrzymania. W dodatku będzie narastało poczucie zakazu i zwiększą się wyrzuty sumienia. Gdy Twój talerzyk jest zajęty, to Ty kontrolujesz sytuację.
Wybieraj sycące posiłki białkowe i lekkie sałatki
Kiedy to Ty przygotowujesz Święta, możesz spróbować przygotować dietetyczne wersje świątecznych dań. Jeśli jednak jesteś gościem i Święta na diecie spędzasz u kogoś, to masz trochę utrudnione zadanie. Oczywiście dotyczy to również innych imprez np. wesela. Po prostu nie wiesz dokładnie jak zostały przygotowane niektóre dania, np. na jakim tłuszczu. Nie możesz też wygrzebać sałatki z majonezu. Ale i tak nie jesteś na straconej pozycji. Często po prostu widać, że niektóre posiłki są bardziej kaloryczne. Niech nie paraliżuje Cię strach, bo nie każde świąteczne, czy imprezowe danie jest tłuste i kaloryczne.
Staraj się sięgać po jak najwięcej sałatek, które będą lekką formą węglowodanów. Oczywiście mam na myśli sałatki nie pływające w majonezie. Dobrym wyborem są też potrawy dostarczające dużych ilości białek: jajka, mięsa, wędliny i ryby. Takie dania na dłużej Cię nasycą. Staraj się wybierać mięso pieczone i unikaj sosów. Kiedy jesz jajka pamiętaj, że nie wymagają one majonezu i soli. Możesz zjeść je z buraczkami lub z ketchupem. Jeśli masz do wyboru ryż lub ziemniaki, to wybierz ryż. Pamiętaj, że najbardziej tuczące są potrawy smażone i najlepiej wybierać te gotowane lub duszone. Dobrze sprawdzą się też posiłki z piekarnika, np. różnego rodzaju pieczenie.
W Święta na diecie jedz tylko to co lubisz
Nie jedz czegoś czego nie lubisz, no chyba że chcesz zachować tradycję. W takim przypadku weź odrobinę mniej ulubionych potraw, a więcej tych, które lubisz. Święta na diecie mają być przyjemnością, więc delektuj się ulubionymi smakami. Jeśli jesteś w gościach nie jedz czegoś, czego nie znasz, bo może okazać się, że Ci nie smakuje. A wtedy rozczarowanie każe Ci sięgnąć po kolejną dokładkę ulubionej potrawy. Na takie eksperymenty przyjdzie czas gdy zakończysz odchudzanie.
Nie ulegaj presji i namowom gospodarzy na dokładkę lub spróbowanie czegoś “specjalnego”. Zrobisz im przyjemność mówiąc np. wyjątkowo smakuje mi ryba, dlatego podziękuję za bigos, bo robię miejsce na kolejny kawałek tej pysznej ryby. Nawet jeśli w efekcie nie sięgniesz już po rybę, to gospodarzom na pewno będzie miło i przestaną Cię namawiać. Jeśli zadbasz o to, by Twój talerz nigdy nie był pusty, też obronisz się przed niechcianą dokładką.
Mądrze wybieraj napoje i unikaj alkoholu
Świąteczny i imprezowy stół, to również napoje. Oczywiście najlepiej byłoby w Święta na diecie wypijać jak najwięcej wody. Jednak bądźmy szczerzy, woda nie pasuje do bigosu, jajek, pierogów, czy ciasta. I tak naprawdę chociaż na początku będziesz starać się pić tylko wodę, to w końcu zaczniesz szukać innych napojów. Gorzka kawa i herbata nie są takie złe, gorzej gdy dodasz do nich cukier i mleko.
Staraj się też unikać słodkich napojów gazowanych. Jeśli szukasz jakiegoś smaku w napoju, to wybierz sok lub kompot. Bardzo wartościowy jest kompot z suszu, który często gości na Bożonarodzeniowym stole. “Suszone owoce, to nie tylko cukier i kalorie”.
Możliwe, że będziesz na imprezie bezalkoholowej, ale jeśli pojawi się alkohol pamiętaj, że jest kaloryczny. W dodatku to tylko puste kalorie i alkohol nie dostarczy Ci żadnych składników odżywczych. Najbardziej kaloryczne są wódka i piwo, zwłaszcza kolorowe i smakowe. Jeśli chcesz wznieść toast lub “poimprezować”, to wybierz wino. Uważaj na drinki, bo to nie tylko alkohol, ale i słodkie napoje.
Nawet w Święta na diecie nie musisz unikać ciasta
Każdy stół na imprezie to również słodkie pokusy, czyli różnego rodzaju ciasta. Często to właśnie przez nie Święta na diecie wydają się nie do przejścia. Stosując dietę odchudzającą i tak raczej masz w jadłospisie sałatki, jajka, mięso i ryby, więc te atrakcje tak Cię nie kuszą. Mogą wprawdzie kusić Cię też bigos, pierogi i jakieś inne rarytasy, których nie ma w dietetycznym jadłospisie, ale to o ciasta w trakcie diety boimy się najbardziej.
A przecież nawet na diecie odchudzającej można jeść słodycze, tylko trzeba robić to mądrze. “Słodycze na diecie? – Jedz, ale trzymaj się tych zasad!”. Może nie wszystkie ciasta nadają się na dietę, ale nawet spędzając Święta na diecie możesz sięgnąć po niektóre z nich.
Bardzo dobrym wyborem będzie sernik, bo zawiera dużo białka i wapnia. Dzięki białku jest sycący, więc może wystarczy Ci jeden kawałek. Dobrze sprawdzą się też ciasta drożdżowe i biszkoptowe, zwłaszcza jeśli w ich składzie znajduje się dużo owoców. Śmiało możesz też podjadać pełną jabłek szarlotkę. Spokojnie sięgaj po ciasta i ciastka orzechowe oraz cynamonowe. Orzechy są wprawdzie bardzo kaloryczne, ale też mają dużo białka i są sycące. Dodatkowo zawierają bardzo dużo składników odżywczych i błonnika. Natomiast cynamon rozgrzewa i pomaga schudnąć. “Cynamon – rozgrzewające odchudzanie, nie tylko od święta”. Unikaj ciast z dużą ilością kremów, ale śmiało możesz sięgać po te z owocową galaretką.
Unikaj słonych i niezdrowych przekąsek
Może na świątecznym stole nie znajdą się słone i pikantne przekąski, ale często są urozmaiceniem menu na różnych imprezach i grillu. Sięgając po takie przekąski musisz pamiętać, że są one nie tylko kaloryczne i niezdrowe, ale zawierają też dużo soli. Natomiast sól zatrzymuje wodę w organizmie, więc Twoja waga bardziej wzrośnie. Woda zatrzymana w organizmie sprawi też, że Twoje obwody trochę się zwiększą i sylwetka będzie obrzmiała. A Twoje efekty diety mogą trochę zaniknąć, chociaż powinno być to chwilowe.
Jeśli chcesz zająć czymś ręce i podjadać na imprezie, wybierz orzechy lub popcorn (bez tłuszczu). Bardzo dobrym, a wręcz najlepszym wyborem byłyby pokrojone warzywa z dodatkiem jakiegoś lekkiego jogurtowego dipu. Możesz też wybrać warzywne frytki z piekarnika. Oczywiście na proszonej imprezie niekoniecznie znajdziesz takie menu, ale może warto pomyśleć o tym, gdy to Ty zapraszasz gości.
Delektuj się jedzeniem i ruszaj się w trakcie imprezy
Jedząc mniej dietetyczne posiłki staraj się nimi delektować. Zapamiętaj ich smak i zapach, niech te posiłki będą przyjemnością. To doznanie powinno Ci starczyć na dłużej, bo to tylko chwilowa odskocznia od diety. W trakcie jedzenia staraj się nie uczestniczyć w dyskusji, postaw się raczej w roli słuchacza. Chęć wtrącenia się do rozmowy i wypowiedzenia własnych myśli zmusi Cię, do szybszego połknięcia jedzonego właśnie kęsa. A gdy był to Twój ostatni kęs danej potrawy, raczej sięgniesz po dokładkę, czując niedosyt i lekkie rozczarowanie.
Między kolejnymi potrawami dużo rozmawiaj, takie spotkania przy stole to częsty powód do wspomnień. Rozmowa odciągnie uwagę od jedzenia. Możesz dodatkowo zaproponować np. oglądanie zdjęć albo jakieś gry i zabawy. Bardzo ważny jest też ruch, ale nie każdemu chce się wstać od stołu. Jeśli więc jakaś rozrywka tego wymaga, to bardzo pomoże wytrwać na diecie w trakcie Świąt, wesela czy innej imprezy, na której stoły uginają się od jedzenia.
Stosując dietę odchudzającą możesz trafić nie tylko na “przewidywane” w kalendarzu Święta Wielkanocne i Bożonarodzeniowe, ale również na wesela, komunie, imprezy firmowe, czy po prostu na grilla. Zawsze na takiej imprezie znajdziesz posiłki, które choć trochę uda Ci się dopasować do stosowanej diety odchudzającej.
Jak oczyścić organizm i wrócić do odchudzania po Świętach?
Każda impreza, wesele, czy Święta na diecie się kończą i czas wrócić na dobre tory. Wracając do normalnego jedzenia po Świętach postaw na lekkie posiłki. Wybieraj świeże warzywa i owoce, które działają oczyszczająco na organizm. Pomocne będą też “Kiszonki na odchudzanie – sięgaj po nie kiedy chcesz”.
Pij jak najwięcej wody, herbat białej i zielonej oraz herbatek poprawiających trawienie. Częściej sięgaj też po “Napoje ułatwiające odchudzanie, czyli co pić na diecie”. Chociaż brzmi to paradoksalnie, nawadnianie organizmu pomoże szybciej pozbyć się zatrzymanej w organizmie wody. Jeśli po świątecznym przejedzeniu cierpisz na wzdęcia i zaparcia zastosuj “Naturalne sposoby na zaparcia – niech jelita wezmą się do pracy”. Bardzo dobrze w tym okresie sprawdzą się “Jogurt naturalny, grecki, skyr – czy one się czymś różnią?”. A jeśli uznasz, że to konieczne sięgnij po “Zioła przeczyszczające – naturalnie lekki brzuszek”.
Nie zaszkodzi jeśli zwiększysz aktywność fizyczną i nie każę Ci od razu stosować forsownych ćwiczeń. Może po prostu włącz ulubioną muzykę i potańcz trochę. Nie tylko spalisz kalorie i poprawisz kondycję, ale też wyrzucisz z głowy złe myśli i poprawisz sobie humor pozbywając się wyrzutów sumienia, dręczących po objadaniu.
Czasem Święta na diecie trwają o wiele za długo
Takie 2-3 dniowe imprezy nie są złe i nawet brak dietetycznej dyscypliny nie wpłynie bardzo na wzrost wagi. Ale jest jeden taki czas, kiedy szczególnie trzeba uważać, bo 2-3 dniowe Święta zamieniają się na 1-2 tygodniowe obżarstwo. Mam tu na myśli okres Świąt Bożego Narodzenia i następujący w krótkim czasie Sylwester. Jeszcze nie zjedliśmy wszystkiego ze Świąt, a już trzeba jeść Sylwestrowe przysmaki.
Muszę tu wspomnieć trochę o świątecznych resztkach, które często są zmorą osób próbujących schudnąć. Niby Święta na diecie trwały dwa dni, ale potem jeszcze przez kilka dni odbiegamy od diety wyjadając resztki, bo ktoś musi, bo się zepsuje. Często zapominamy o tym że część potraw możemy zagotować w słoikach lub zamrozić. Zamiast obżerać się trochę już w złości i zaniedbując dietę odchudzającą, możemy sięgnąć po nasze zapasy, kiedy już zakończymy dietę lub gdy po prostu do nich zatęsknimy.
Inaczej zanim zjemy na siłę te wszystkie resztki i pozbieramy się na nowo może okazać się, że jest połowa stycznia, a nam nie bardzo chce się wrócić na dietę odchudzającą, bo za bardzo spodobało się nam popuszczanie świątecznego pasa.
Nie warto rezygnować z imprez w trakcie odchudzania
Teraz piszę trochę o sobie, bo często jeśli nie wybierałam się na taneczną imprezę sylwestrową w wąskiej sukience, to robiłam dłuższą przerwę w dietetycznym odżywianiu. Problem polega na tym, że 9 stycznia obchodzę urodziny, więc moje Święta Bożego Narodzenia często kończyły się na ostatnim kawałku urodzinowego tortu. Potem jeszcze trochę sobie odpuszczałam i z początkiem wiosny wracałam na moją ulubioną dietę Odchudzanie Na Zawołanie. Nie chcę nikogo straszyć tym przybieraniem na wadze, bo to jest mój wybór, że tak przedłużam Święta, a wagowa nadwyżka też nie jest jakaś drastyczna.
Musimy pamiętać, że dwudniowe Święta, czy wesele nie są w stanie znacząco wpłynąć na wzrost wagi. Zwłaszcza jeśli zachowamy umiar, bo przerwa w diecie ma być odskocznią i nie powinniśmy jeść bez opamiętania. Warto przypomnieć sobie, że na kilogramy, które teraz zrzucamy też pracowaliśmy długo i nasze odchudzanie nie trwało tylko dwa dni. Na wszystko trzeba czasu, więc w dwa dni Świąt, czy wesela nie zmarnujemy wszystkiego co osiągnęliśmy.
Myślę, że Święta i różne imprezy okolicznościowe są na tyle wyjątkowe, że nie powinniśmy dla diety odchudzającej rezygnować na nich z wielu potraw. Potem możemy żałować, a nawet ciągle myśleć o tym nie zjedzonym kawałku placka, który cały czas kusił nas ze stołu. Czasem takie myślenie jest tak natrętne, że dopóki nie kupimy i nie zjemy kawałka ciasta, to nie przestaniemy o nim myśleć. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich osób, ale wiem, że jest dość częste.
Jak ja przeszłam przez Święta na diecie?
Rok temu stosując moją ulubioną dietę Odchudzanie Na Zawołanie prowadziłam pamiętnik diety, w nim też opisywałam jak przeszłam przez Święta Wielkanocne na diecie. Pokazałam jak podeszłam do świątecznego jadłospisu i jak to się skończyło. Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam do “Pamiętnik odchudzania z dietą ONZ – relacja z 6 Tury” oraz do następnych części, głównie 7 i 8.
Mam nadzieję, że trochę Was uspokoiłam i z większą przyjemnością usiądziecie przy świątecznym stole. Pamiętajcie, że w trakcie takich spotkań, nie chodzi tylko o jedzenie, więc cieszcie się po prostu tym wyjątkowym okresem. Dlatego ja mimo tego, że stosujecie dietę odchudzającą życzę Wam zdrowych, spokojnych i … smacznych Świąt Wielkanocnych.
Ana