Ziołowe rozczarowanie
-
Trzy miesiące i po ziołach w doniczkach?
Roślina jednoroczna żyje trzy miesiące? Moje zioła w doniczkach skończyły trzy miesiące. Mam wrażenie, że zioła też się skończyły. Jeszcze dwa tygodnie temu, pisałam o zastosowaniu świeżych listków moich ziół. Wspominałam, że ładnie rosną, a dziś znowu przeżywam ziołowe rozczarowanie. Niektóre zioła nadal ładnie rosną, ale część jakby obumarła. Wiem, że zioła mają określony okres wegetacji, ale dla mnie roślina jednoroczna powinna żyć dłużej niż trzy miesiące. No chyba, że się mylę, dlatego chcę opisać co się dzieje z moimi ziołami, może mi pomożecie. Tymianek rósł tylko trzy miesiące Pierwszy zaniemógł tymianek, parę dni po tym, jak zrobiłam mu zdjęcie do ostatniego wpisu, zaczął usychać. Próbowałam go ratować, odrywając suche…
-
Świeże listki ziół – jak wykorzystać je w kuchni
Powinnam obrywać świeże listki ziół Moje zioła w doniczkach, są już na tyle duże, że mogę podskubywać ich świeże listki i wykorzystywać do różnych potraw. Powiem więcej, nawet powinnam obrywać świeże listki ziół, ponieważ one bardzo to lubią. Obrywanie listków, czy całych gałązek, pobudza zioła do wzrostu. Ponadto, niektóre z moich ziół i przypraw mają krótki okres wegetacji i może zdarzyć się tak, że nie zdążę nawet spróbować. Świeże listki zwiędną i zostaną tylko suche badylki. Tak było z koperkiem, wprawdzie trochę zjadłam, ale dość szybko zakwitł i zakończył żywot. Niestety mam problem, z tym obrywaniem listków. Po prostu mi szkoda. Wiem, że to głupie i nie po to hodowałam…
-
Własne zioła w doniczkach kontra ziemiórki
Próbowałam wyhodować własne zioła Dwa miesiące temu, kolejny raz posiałam własne zioła w doniczkach. Muszę przyznać, że podeszłam do tego trochę sceptycznie, ale jednocześnie byłam pełna nadziei. Własne zioła w doniczkach, to moje marzenie od kilku lat. Dopiero w tamtym roku, mogłam zacząć je realizować. Niestety nie miałam doświadczenia w uprawie ziół, nie mam też tak zwanej ręki do kwiatów. Jedyną praktyką w hodowli roślin, jaką miałam było coroczne, a dokładniej co wakacyjne pielenie ogródka mojej mamy. Tak się kiedyś spędzało wakacje, chociaż muszę przyznać, że na kolonie też jeździłam. W ciągu ostatniego roku, kilka razy próbowałam wyhodować własne zioła w doniczkach, niestety z marnym skutkiem. O moich perypetiach możecie…
-
Zioła w doniczkach, czy tym razem się uda?
Zioła rosną w różnym tempie Moje nowe zioła w doniczkach mają już miesiąc i na razie jestem nawet zadowolona. Chociaż niektóre doniczki wyglądają marnie. Znowu zioła nie rosną w jednakowym tempie, a część z nich wcale nie wzeszła. Zastanawiam się czy popełniłam jakieś błędy, gdy je wysiewałam. Spróbuję wszystko przeanalizować. Nadal martwię się o ziemiórki Na dodatek cały czas martwię się o ziemiórki. Wspominałam już, że widziałam ziemiórkę na oknie od zewnątrz. Potem martwą ziemiórkę znalazłam na parapecie przy nowo wysianych ziołach. Niby minęły już trzy tygodnie i nic nie lata koło doniczek, ale nadal nie jestem spokojna. Skoro wleciała raz, to może to zrobić w każdej chwili. Zwłaszcza, że…
-
Robaki w doniczkach – czy kupiłam je z ziemią?
Skąd te robaki w doniczkach? Moje nowo wysiane zioła są jeszcze za małe, żeby o nich pisać. Dlatego w międzyczasie opiszę mój kolejny problem z ubiegłego roku. Tym razem chodzi o robaki w doniczkach, które doprowadzały mnie do szału. Ale po kolei, bo najważniejsze dla mnie, skąd się w ogóle wzięły te robaki w doniczkach. Czy kupiłam je w pakiecie z ziemią doniczkową, czy przywlekłam z piaskiem rzecznym (znad Odry), czy może jest inna przyczyna? Dla mnie to bardzo ważne, żeby na przyszłość wiedzieć, co robić. Na wszelki wypadek, żeby tym razem robaki w doniczkach się nie pojawiły, przed sianiem ziół na nowo, wyprażyłam ziemię, piasek i keramzyt. Może się…














