...
jadalne dzikie zioła
Ziołowe rozczarowanie

Jadalne dzikie zioła z lasów, pól i łąk, czyli chwasty na talerzu

Bezpieczne jadalne dzikie zioła i rośliny

Jadalne dzikie zioła i inne rośliny były z nami od wieków. Dla ludzi pierwotnych ze względu na łatwy dostęp, często były podstawą diety. W dawnych czasach nie zawsze udawało się zdobyć jakieś mięso lub nabiał na bardziej treściwy posiłek. Powinniśmy doceniać odwagę z jaką ludzie przez wieki poznawali dziko rosnące rośliny i fakt, że część z nich postanowili uprawiać. Poświęcając zdrowie, a nawet życie uczyli się, których roślin unikać, a które z nich mogą zostać pożywieniem dla ludzi. Ucząc się tego i przekazując swoją wiedzę następnym pokoleniom dzisiaj znamy między innymi bezpieczne jadalne dzikie zioła z lasów, pól i łąk.

Słowo “bezpieczne” powinno być kluczem, bo jeśli decydujemy się na samodzielny zbiór dziko rosnących roślin musimy być pewni co zbieramy. Jadalne dzikie zioła i inne rośliny często są do siebie bardzo podobne i pomyłka może być tragiczna. “Dzikie zioła podobne z wyglądu do innych dzikich roślin”. Jeśli nie jesteśmy pewni, że to co zbieramy to jadalne dzikie zioła, lepiej wybierzmy liście bezpiecznej sałaty zakupionej w sklepie. Taki wybór na pewno wyjdzie nam na zdrowie.

Często najbardziej wartościowe jadalne dzikie zioła powinniśmy zbierać wtedy kiedy są młode. Jednak nie jest to regułą i można zbierać je też w późniejszym stadium. A temat ten postanowiłam poruszyć z okazji Święta, które obchodzimy 15 sierpnia. To wtedy zbieramy zioła i inne plony dziękując za to co dała natura. Mamy też coraz większą świadomość, by szanować naturę i jej dary.  

łąka na talerzu

Jak zbierać jadalne dzikie zioła z lasów, pól i łąk?

Musimy pamiętać, że nawet jeśli jesteśmy pewni, że znaleźliśmy jadalne dzikie zioła, to niektóre z nich objęte są ochroną i zbieranie ich jest zabronione. Przykładem może być czosnek niedźwiedzi, więc chociaż jest jadalny i rośnie w lasach, nie zostanie opisany jako dziko rosnący, bo zbierać można tylko ten pochodzący z upraw. Zabronione jest też zrywanie jakichkolwiek roślin w parkach i rezerwatach przyrody. 

Zbierając jadalne dzikie zioła musimy wykazać się delikatnością. Nie możemy ich zbytnio niszczyć i musimy pozwolić im dalej rosnąć. Nie możemy zbierać zbyt dużych ilości dzikich ziół, by nie narażać ich na wyginięcie. Zebrać możemy tylko te części ziół, które wykorzystamy, np. kwiaty i liście. Jeśli jakieś zioło nie ma jadalnych korzeni, to nie możemy wyrwać go w całości. Pamiętajmy też, że jadalne dzikie zioła zbieramy z dala od ruchliwych dróg lub innych zanieczyszczonych miejsc. Niezależnie od tego, gdzie zbierzemy nasze jadalne dzikie zioła, musimy je umyć, bo mogą być zanieczyszczone np. przez dzikie zwierzęta. 

Chwasty na talerzu, czyli co natura dała

Kiedyś jadalne dzikie zioła najczęściej były zbierane i doceniane na wsiach. To tam dostęp do nich był najłatwiejszy, bo można było znaleźć je w lesie, na łące czy polu pośród zbóż lub innych upraw. Wiejskie gospodynie były mistrzyniami nie tylko w zbiorze, ale także umiejętnie wykorzystywały jadalne dzikie zioła. Doceniały nie tylko ich zdrowotne, ale także kulinarne walory. Jadalne dzikie zioła pojawiały się w codziennych posiłkach, były też przechowywane w postaci przetworów. Takie korzystanie z dzikich roślin było dyktowane biedą i mniejszą dostępnością produktów kulinarnych. 

Kiedy nastały “lepsze czasy” i półki sklepowe zaczęły uginać się od wszelkiego rodzaju żywności, na którą było stać większość ludzi, jadalne dzikie zioła zaczęły być uważane za przeżytek. Kto jadłby korzonki i liście dzikich ziół skoro można wcinać fast foody i słodycze. Jadalne dzikie zioła były zarezerwowane dla nielicznych. Uważano, że mogą się przydać tylko dziwakom i osobom lubiącym survival.

W ostatnich latach przejedzeni niezdrową żywnością zaczynamy doceniać to co naturalne i szukamy alternatyw dla naszych posiłków. Zdajemy sobie też sprawę z tego jak szkodliwie przemysł spożywczy wpływa nie tylko na nasze zdrowie, ale także na otaczającą nas przyrodę. Modne stało się wykorzystywanie darów natury i tak jadalne dzikie zioła wróciły do łask. Częściej je doceniamy i szukamy zastosowania ich w swojej diecie. Pamiętamy też, że ludzi na świecie przybywa i chociaż trudno nam w to uwierzyć pożywienia może kiedyś zabraknąć. 

bezpieczne jadalne dzikie zioła

Popularne chwasty na talerzu – komosa biała

Komosa biała popularnie zwana lebiodą z powodzeniem może reprezentować inne jadalne dzikie zioła. Lebioda to jedno z najstarszych dzikich ziół stosowanych w kuchni, zwłaszcza w czasach kiedy trudno było o pożywienie. 

Młode liście komosy białej wykorzystuje się do sałatek i zup. Często przyrządza się je też jak szpinak. Gotowane liście lebiody to bardzo dobry pomysł na farsz np. do mięsa, pierogów, naleśników i ciastek francuskich. Duszone lub smażone młode liście komosy białej świetnie pasują do dań z makaronu. Z powodzeniem też urozmaicą nudną jajecznicę. Nasiona komosy białej można gotować jak kaszę lub zmielić na mąkę dodawaną do wypieku chleba.

Trzeba jednak pamiętać, że na surowo można spożywać tylko młode listki komosy. Starsze liście i nasiona mogą być trujące. Dlatego zawsze muszą być poddane obróbce termicznej, aby pozbyć się niebezpiecznych toksyn. Komosa biała poddana wysokiej temperaturze jest bezpieczna i można ją spożywać. “Gotowane, smażone, pieczone – ciepło i zdrowo na żołądku”.

Łatwo dostępne jadalne dzikie zioła – podagrycznik

Podagrycznik jedno z popularniejszych jadalnych dzikich ziół wykorzystywanych w kuchni. W celach kulinarnych można stosować świeże liście i łodygi podagrycznika, które mogą być między innymi zdrowym dodatkiem do zup i sosów. Podagrycznik smakuje trochę jak marchewka lub pietruszka, niektórym przypomina smak anyżu. 

Smażone lub duszone liście podagrycznika świetnie komponują się z pomidorami, cukinią i innymi warzywami. Lubią też towarzystwo ziemniaków. Pasują także do jajek i mogą być ciekawym dodatkiem do omletu. Podagrycznik dobrze komponuje się również z mięsem. Mielone ogonki podagrycznika stosuje się jako przyprawę do dań. Natomiast ze świeżych liści można przygotować sałatkę lub przyrządzić ją tak samo jak szpinak. Jeśli chcemy zachować smak podagrycznika na później, możemy też kisić jego liście.

Jadalne dzikie zioła jedzone w całości – mniszek lekarski

Mniszek lekarski jak wszystkie opisywane jadalne dzikie zioła występuje dość popularnie i często traktujemy go jak chwast. W przypadku mniszka lekarskiego jadalne są zarówno liście, kwiaty jak i korzeń. Dlatego korzystać z niego możemy przez długie miesiące. Najpierw sięgamy po młode jędrne liście mniszka lekarskiego, które uatrakcyjnią wiosenną sałatkę lub kanapkę. Jest to dla nas cenne, bo wiosną z utęsknieniem czekamy na świeżą zieleninę. “Wiosenne nowalijki – ukojona tęsknota za zielonym”. 

Świeże liście mniszka lekarskiego można też dusić lub smażyć. W takiej postaci dobrze skomponują się z jajkami, ziemniakami, makaronem i mięsem. Mogą być też dodatkiem do zup i sosów. Warto zebrać większą ilość młodych liści jeszcze przed kwitnieniem mniszka lekarskiego. Ususzone na przyszłość będą świetne na rozgrzewający napar w zimowe dni. 

Po zbiorze młodych liści mniszka lekarskiego przychodzi czas na jego jadalne kwiaty, które idealnie nadają się na konfitury i syropy na chłodniejsze dni. Świeże kwiaty mniszka lekarskiego to także materiał na galaretkę, miód lub herbatkę. Wiosną i latem chętnie też sięgniemy po orzeźwiający koktajl lub napój z kwiatów mniszka.

W końcu przychodzi czas by sięgnąć po korzeń mniszka lekarskiego, który najlepszy jest jesienią. Warto wiedzieć też, że to właśnie on zawiera najwięcej cennych właściwości. “Mniszek lekarski – kartka z zielnika. Ale po co i z czym to się je?”. Korzeń mniszka lekarskiego można jeść na surowo lub wykorzystać do zup i sosów. Ciekawostką jest to, że prażony korzeń mniszka można zaparzać i w smaku przypomina kawę bezkofeinową. 

Jadalne dzikie zioła o wyrazistym smaku – czosnaczek

Czosnaczek jak sama nazwa wskazuje to jadalne dzikie zioło, które ma wyczuwalny czosnkowy smak i aromat. Najbardziej do wykorzystania w kuchni nadają się bardzo młode listki czosnaczka, które wczesną wiosną płożą się na ziemi tworząc rozetę. To one są najbardziej aromatyczne i w smaku przypominają czosnek. Jak łatwo się domyślić czosnaczek pasuje tylko do dań wytrawnych. Sprawdzi się w zupach, sosach, zapiekankach, pizzy. Urozmaici jajecznicę i placki ziemniaczane.

Świeże surowe liście z powodzeniem sprawdzą się jako dodatek do wiosennej sałatki lub kanapki. Bardzo dobrze skomponuje się z twarogiem i jogurtem “Jogurt naturalny, grecki i skyr – czy one się czymś różnią?”. Utarte lub grubo zblendowane listki czosnaczka będą świetnym dodatkiem do masła lub innych past do smarowania pieczywa. “Masło, margaryna, smalec – kostki tłuszczu w naszej kuchni”.

W przypadku czosnaczka pospolitego również możemy jeść wszystkie jego części, czyli kwiaty, nasiona i korzeń. Zaletą czosnaczka jest jego subtelny zapach i smak, który przypadnie do gustu osobom nie lubiącym ostrego zapachu i smaku popularnego czosnku. Pamiętajmy jednak, że tylko świeże liście zachowują aromat i smak czosnku, który może zaniknąć po obróbce termicznej. “Czosnaczek pospolity – kartka z zielnika. Ale po co i z czym to się je?”.

Jadalne kwiaty dzikich ziół do wykorzystania w kuchni

Rumianek – najczęściej jego kwiaty wykorzystuje się jako napar ziołowy o lekko słodkim smaku. Wtedy jednak nie spożywamy kwiatów rumianku, tylko wypijamy smak, aromat i właściwości, które znalazły się w naparze. Natomiast mało kto z nas wie, że kwiaty rumianku są jadalne i z powodzeniem mogą być dodatkiem do sałatki. Najlepiej pasują do sałatek owocowych. Mogą być też naturalną ozdobą i ciekawym dodatkiem do różnego rodzaju deserów, dressingów i jogurtów. Sprawdzą się też jako naturalny barwnik i dodatek do dań wytrawnych. “Rumianek – kartka z zielnika. Ale po co i z czym to się je?”.

Koniczyna czerwona – jej piękne kwiaty kojarzymy bardziej z kosmetyką dedykowaną zwłaszcza paniom. “Zioła dla kobiet, czyli apteczka na kobiece dolegliwości”. Warto jednak wiedzieć, że kwiaty koniczyny czerwonej są jadalne i mogą być piękną ozdobą każdej potrawy. Idealnie sprawdzą się do sałatek owocowych, deserów, naleśników, czy omletów na słodko. Ozdobią i uatrakcyjnią słodkie risotto lub makaron ze słodkim twarogiem. Ciekawie wyglądają też w różnych słodkich wypiekach. Ze względu na dość mdły smak kwiaty koniczyny pasują także do mięs i bardziej wyrazistych przypraw.

Bławatek – jego błękitne kwiaty wykorzystywane są do kosmetyków. Z powodzeniem też mogą zagościć w naszej kuchni. Jadalne kwiaty bławatka mogą być piękną ozdobą potraw, zwłaszcza że nawet po ususzeniu wyglądają ładnie. Można je też podzielić na mniejsze płatki i zrobić z nich jadalną posypkę. Kwiaty bławatka idealnie pasują do sałatek, deserów i ciast. Często wykorzystywane są jako naturalny barwnik. Z płatków chabra można też zrobić syrop lub wino. Przy okazji polecam rozkwiaszczony blog, gdzie poznacie inne jadalne dzikie zioła i kwiaty.

Szanujmy jadalne dary natury

Natura daje nam też inne jadalne dzikie zioła, które rosną prawie wszędzie i tylko od nas zależy czy będziemy chcieli skorzystać z tego bezpłatnego “sklepu”. Wybierając się z koszyczkiem po jadalne dzikie zioła zwróćmy też uwagę na babkę lancetowatą i zwyczajną, krwawnik, pokrzywę, chmiel, traganek szerokolistny oraz podbiał. “Podbiał pospolity – kartka z zielnika. Ale po co i z czym to się je?”. Pamiętajmy jednak, że niektóre zioła działają jak leki i mogą być niebezpieczne. “Zioła mogą być niebezpieczne – kiedy i na które należy uważać?”. Miejmy też na uwadze, że coraz częściej będziemy korzystać z darów natury, szanujmy ją więc i bądźmy wdzięczni za jej dary.

Ana

Może zechcesz komuś polecić...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.