-
To szkodnik, czy przyjaciel siedzi na moich ziołach?
A co to siedzi na moich ziołach? Od kiedy próbuję hodować zioła w doniczkach, co jakiś czas pojawia się na nich jakiś szkodnik. Ponieważ codziennie zaglądam do moich ziół, jestem w stanie szybko zauważyć szkodniki jak i różne zmiany np. pleśń w doniczkach. Zanim zaczęłam przygodę z hodowlą ziół doniczkowych, niewiele wiedziałam o samej uprawie jak i o szkodnikach. Nadal nie jestem ekspertem i cały czas się uczę, a zioła nie rosną tak jakbym chciała. Tym razem chcę skupić się na gościach odwiedzających moje zioła, a w tym roku było ich wyjątkowo dużo. Jestem zaskoczona, bo moje zioła rosną w domu i kiedyś myślałam naiwnie, że w domu nic im…
-
Moja uprawa ziół – powrót szkodników i pleśni
Moja uprawa ziół ma się gorzej Dawno już nie pisałam, jak się ma moja uprawa ziół. A ma się nie najlepiej. Który to już raz, przeżywam ziołowe rozczarowanie? Ciągle coś mi nie wychodzi. Są wprawdzie momenty, kiedy moja uprawa ziół wygląda obiecująco, co podnosi mnie na duchu. Wtedy myślę nawet, że całkiem nieźle mi idzie, pewnie dlatego, że cały czas się uczę i nabieram doświadczenia. I kiedy jest już w miarę dobrze, musi się coś wydarzyć. Dlatego postanowiłam opisać kolejne perypetie, co spotkało moje zioła ostatnio i czemu moja uprawa ziół, już mnie tak nie cieszy. Zawsze, gdy się chwaliłam, że moje zioła ładnie rosną, one szybko miały się gorzej,…
-
Sio z moich ziół! Pierwsze szkodniki – gąsienice
Pierwsze szkodniki na ziołach No i stało się, pojawiły się pierwsze szkodniki – gąsienice. Jeszcze ja nie próbowałam swoich ziół, a one już się najadły. Jak wiecie do moich roślinek zaglądałam codziennie. Ktoś powie po co, nawiedzona, no właśnie po to, żeby je chronić przez darmozjadami. Małe zielone gąsienice na bazylii Pierwsza była bazylia, nie dziwię się, bo też ją lubię. Pewnego dnia podeszłam i zobaczyłam nadgryzione liski. Orzeszty szkodniku!… Bliższa inspekcja wykazała małe, cienkie, zielone gąsienice w ilości sztuk kilka. Zamarłam. Na ratunek bazylii Akcja: miska, do miski doniczka z zawartością i do wanny. Strąciłam gąsienice ile się dało, obejrzałam dokładnie każdy listek (dużo ich nie było), sprawdziłam też…