Kosz na śmieci, czyli jak wygodnie pozbyć się odpadków
Produkujemy więcej odpadków
Styl życia jaki obecnie prowadzimy, jest na pewno wygodniejszy, niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Niestety wygoda, którą polubiliśmy sprawiła, że między innymi produkujemy więcej odpadków. Dlatego współczesny kosz na śmieci, to nie jeden kubełek, tylko kilka wiaderek, w dodatku i tak wiecznie pełnych. Ponieważ mimo wszystko staramy się segregować otaczające nas śmieci, musimy mieć na nie osobne pojemniki.
Pamiętam jak byłam mała i Mama kupiła wystane godzinami mięso, to przynosiła je zawinięte w papier. Potem siedziała i odklejała ten mokry papier od mięsa. Oczywiście cały proces sprawiał jej wielką satysfakcję, bo cieszyła się, że kupiła ładny kawałek mięsa. Teraz taki sam kawałek mięsa, pakowany jest przez panią w sklepie, w przynajmniej jeden woreczek, a bywa, że w dwa. Czasem dorzucamy jeszcze swój, bo będzie śmierdziało tym mięsem w torbie z zakupami. Są też mięsa pakowane w plastikowe pudełka, czy na styropianowych tackach. Bywa, że po rozpakowaniu dwóch porcji mięsa, mój kosz na śmieci jest już pełen.
Kiedyś kosz na śmieci, do którego wyrzucało się wszystko, można było opróżnić co dwa, trzy dni, zakładając, że nic nie śmierdziało i się nie psuło. A teraz czasem wypadałoby dwa razy dziennie, bo ciężko coś wcisnąć.
Zbędne śmieci od producentów
Mogłabym podać o wiele więcej takich przykładów, ale sami wiecie o co mi chodzi. Czasem jest też tak, że to nie nam są potrzebne dodatkowe śmieci, tylko producenci “dodają” je nam do zakupionego produktu, żeby wydawał się większy. Tutaj też posłużę się tylko jednym przykładem i niech będzie to krem do twarzy. Najpierw mamy folijkę, potem całkiem sporych rozmiarów kartonik, z dodatkowymi wkładkami tekturki w środku. Kiedy już wyciągniemy z dużego kartonu nasz maleńki kremik, okazuje się, że jest on i tak zabezpieczony dodatkowo folią aluminiową. I znów rozpakowując dwa takie kremy, jeden na dzień, drugi na noc, mamy pełny śmietnik. Zdaję sobie sprawę, że maleńki słoiczek z kremem nie byłby widoczny na półce w dużym sklepie, ale czy ta folia na wierzchu kartonika jest potrzebna?
To samo można powiedzieć o pastach do zębów, czy innych produktach codziennego użytku, których opakowania niepotrzebnie zapełniają nasz kosz na śmieci. Ale ponieważ nie jest to wpis o ekologii, komercji, czy nawet segregacji śmieci, nie będę przytaczać więcej przykładów. Tym razem chcę poruszyć temat domowego pozbywania się odpadków, czyli jaki kosz na śmieci wybrać do naszego domu. Mam tu na myśli zwykły kosz na śmieci, powiedzmy niesegregowane, stojący w kuchni, łazience czy pokoju ucznia.
Różne rodzaje śmietników
Oczywiście kosze takie występują w różnych rozmiarach i kolorach. Tak więc możemy mieć mniejszy kosz na śmieci, pasujący do wystroju łazienki i który wciśniemy gdzieś w jej kącie nawet jak łazienka jest mała. Możemy mieć też śmietnik kolorowy z bajkowymi motywami, który stanie w pokoju dziecka. Czy też całkiem duży, który jest niezbędny w kuchni. Ale ani kształt, ani wygląd nie jest aż tak istotny, chociaż niektóre kształty są dość wyszukane. Ja jednak jak zwykle chcę skupić się funkcjonalności, a nie na wyglądzie.
Dla mnie kosz na śmieci powinien być wygodny w użytkowaniu, bo wyrzucając śmieci, często mamy brudne lub zajęte ręce. Po co jeszcze dodatkowo brudzić śmietnik. Spróbuję przybliżyć Wam codzienne użytkowanie kosza na śmieci, chociaż zdaję sobie sprawę, że każdy z Was ma w domu jakiś śmietnik. Natomiast, kiedy chcemy kupić nowy kosz na śmieci, nie zawsze zwracamy na wszystko uwagę. Omówię tylko te najbardziej popularne kosze na śmieci, występujące w naszych domach. Coraz częściej można spotkać wersje bardziej nowoczesne np. bezdotykowe, ale ponieważ nie miałam z nimi do czynienia, nie będę ich opisywać.
Wygodny uchylny kosz na śmieci
Zacznę od mojej ulubionej wersji kosza, jaką jest uchylny kosz na śmieci. Uważam, że to bardzo wygodne i poręczne rozwiązanie na wyrzucanie śmieci. Kiedy go nie używamy, kosz na śmieci jest zamknięty i może być ozdobą pomieszczenia. Natomiast kiedy chcemy coś wyrzucić, łatwo możemy uchylić pokrywę kosza. Taki śmietnik, jest zarazem zamknięty, jak i otwarty. W tym rozwiązaniu bardzo podoba mi się to, że śmieci do kosza mogę wyrzucić jedną ręką, a nawet dwoma, jeśli w obu trzymam śmieci. Podoba mi się to, że klapę śmietnika mogę uchylić np. pięścią czy nadgarstkiem, kiedy moja dłoń jest brudna. Nie muszę dodatkowo dotykać klapy śmietnika i niepotrzebnie go brudzić.
Jedyna wada, jaką jak dla mnie ma uchylny kosz na śmieci, to fakt, że nie możemy zapełnić go do końca. Gdy śmieci jest za dużo, klapa nie chce się uchylić lub zamknąć. Zawsze można ubić śmieci, np. zgniatając rolkę po papierze toaletowym lub częściej opróżniać kosz na śmieci. Można też zdjąć klapę śmietnika i dalej wyrzucać odpadki, tworząc nawet wysypisko koło niego. No, bo kto nam zabroni, chociaż ja jednak wolę częściej opróżniać śmietnik.
Kosz na śmieci z przesuwaną klapką
Są też kosze na śmieci, które wyglądają podobnie do tych uchylnych, ale działają całkiem inaczej. Wiem co piszę, bo najpierw kupiłam kosz na śmieci uchylny i byłam bardzo zadowolona. Nadal stoi w mojej łazience. Potem szukałam drugiego takiego samego, ale już nie mogłam znaleźć. Kupiłam więc podobny kosz na śmieci, zdając sobie sprawę, że będzie mniej wygodny. Postanowiłam postawić go w miejscu, gdzie rzadziej z niego korzystam, czyli w sypialni przy biurku.
Co złego jest w takim koszu? Otóż, żeby wyrzucić śmieci, trzeba podnieść klapkę przesuwając ją do góry. Jeśli mamy zajęte lub brudne ręce, nie mamy jak tego zrobić. Tego typu kosz na śmieci, sprawdzi się na mniej brudne odpadki. W dodatku kiedy już wyrzucimy śmieci, klapkę musimy z powrotem zasunąć, bo sama nie opadnie zakrywając zawartość śmietnika. Dlatego uważam, że taki kosz lepiej sprawdzi się w miejscu, gdzie pracujemy chwilowo, np. przy biurku. Na czas pracy możemy podnieść klapkę i mieć cały czas ułatwiony dostęp do śmietnika. Po skończonej pracy zasuwamy klapkę i kosz na śmieci znów ładnie wygląda i nie pokazuje wnętrza. Myślę, że sprawdziłby się też w kuchni na czas przyrządzania posiłków. Pokrywę kosza uchylnego moglibyśmy bardziej pochlapać, wyrzucając mokre resztki jedzenia.
Kuchenny kosz na śmieci
Jeśli jesteśmy już w kuchni, to poza tymi dwoma rodzajami kosza na odpadki, występują też inne rozwiązania. Coraz rzadziej spotyka się wolnostojący kosz na śmieci w kuchni. W nowszych kuchniach, przeważnie kosz na śmieci schowany jest w szafce, w okolicach zlewu. I tu się na chwilę zatrzymam. Już gdy byłam mała, często kosz na śmieci montowany był na drzwiczkach szafki pod zlewem i wyjeżdżał, gdy otwierało się szafkę. Luksusem były takie śmietniki, których klapka podnosiła się sama, po otwarciu drzwiczek szafki. Lubiłam bawić się tym wynalazkiem u koleżanki.
Dzisiaj najczęściej kosz na śmieci montowany jest w głębokich szufladach. Sposób jego montażu oraz jego funkcjonalność, mogą bardzo się różnić. Kiedy projektowałam i organizowałam swoje szafki kuchenne, bardzo dużą uwagę zwracałam na to, żeby wybrać jak najbardziej funkcjonalny kosz na śmieci. Zależało mi na tym, żeby moje pojemniki na odpadki były łatwo dostępne od razu po wysunięciu szuflady. Nie chciałam też, żeby miały jakieś pokrywki. Kosz na śmieci w mojej kuchni, składa się z dwóch pojemników, na odpady zmieszane i bio. Resztę segregujemy w pojemnikach za drzwiami w kuchni.
Bardzo zwracałam uwagę na to, żeby kosz na śmieci nie był montowany w taki sposób, że najpierw musiałabym otworzyć szufladę, a potem kolejnym ruchem wyciągnąć śmietnik. Dla mnie to zbędne i bardzo utrudniające pracę w kuchni oraz szybkie korzystanie ze śmietnika. Nie wyobrażam sobie też, żeby każdy kosz na śmieci w dedykowanej im szufladzie, miał własną pokrywkę. Nie dość, że gdybym chciała szybko wyrzucić odpadki, to musiałabym podnieść tą pokrywkę, a być może nie miałabym wolnej, czy czystej ręki. To jeszcze, gdy śmieci w koszu byłoby więcej, pokrywka mogłaby się nie domykać i zahaczać przy wysuwaniu, czy wsuwaniu szuflady. Przepraszam, ale ja osoba rozważna, od razu widzę takie sytuacje.
Kosz na śmieci z pedałem
Mam wrażenie, że kosz na śmieci z pedałem, który teraz chciałabym opisać, jest coraz mniej popularny. Może mi się wydaje, ale jakoś mniej widzę ich w sklepach. Kojarzę, że kosze te najbardziej popularne były w latach 90-tych, ale może się mylę. Sama mam taki kosz na śmieci w jednej z łazienek. Patrząc na konstrukcję takiego śmietnika, można pomyśleć, że jest bardzo wygodna, bo nie trzeba się schylać. Jednak taki kosz na śmieci, nie zawsze się sprawdzi.
Na pewno nie będzie wygodny w użyciu przy biurku, bo siedząc trudno wciskać pedał śmietnika. Tu wygodniejsze byłoby inne rozwiązanie, np. takie które już opisałam. Druga kwestia, na którą trzeba zwrócić uwagę, żeby kosz na śmieci z pedałem się sprawdził, to miejsce, gdzie taki śmietnik ma stać. Czasami, kiedy kosz na śmieci stoi na śliskiej powierzchni, w dodatku, nie ma pod spodem powierzchni antypoślizgowej, podczas używania przez nas pedału, może się przesuwać. Taki problem występuje właśnie w mojej łazience. Za prawie każdym razem, kiedy próbuję otworzyć kosz na śmieci wciskając pedał, trochę go przesuwam. A wtedy on otwierającą się klapą, stuka o ścianę lub o szafkę. Ponieważ bardzo mnie to irytuje, czasem otwieram śmietnik ręką podnosząc klapę i nie używając pedału. A to trochę bez sensu.
Jeśli już jesteśmy przy otwieranej klapie, pamiętajmy, żeby jeszcze w sklepie, wybierając odpowiedni kosz na śmieci zwrócić uwagę, jak wysoko podnosi się wspomniana klapa. Czasem pokrywka uchyla bardzo nieznacznie i trudno dostać się do śmietnika. Ale bywa też tak, że otwiera się za bardzo odchylając się do tyłu. Wtedy właśnie może o coś uderzać. Dlatego warto sprawdzić to już podczas zakupu.
Worki na śmieci ułatwiają wyrzucanie odpadków
Mogłoby się wydawać, że najwygodniejszy jest zwykły kosz na śmieci, bez pokrywki, pedału czy uchylnego wieka. Po prostu podchodzimy, wyrzucamy odpadki i już. Tylko, czy taki kosz na śmieci wygląda estetycznie? Może pusty jeszcze tak, ale gdy znajdują się w nim jakieś odpadki, to widok nie zawsze jest atrakcyjny. I nie biorę tu pod uwagę zapachów wydobywających się ze śmietnika, bo najbardziej śmierdzą chyba te kuchenne resztki, których pozbywamy się, dość często opróżniając śmietnik.
Skoro przeszłam do estetyki, to poruszę jeszcze jedną kwestię. A mianowicie, worki na śmieci. Kiedyś ich nie było. Szło się z kubełkiem pełnym odpadków, wyrzucało zawartość i wracało z brudnym kubełkiem, kwalifikującym się do umycia. Teraz używamy worków na śmieci, które ułatwiają nam życie. Nie musimy tak często myć śmietnika, bo tak bardzo się nie brudzi. Nikt nie widzi co wyrzucamy, a przeważnie nie ma czym się chwalić. Wyrzucone śmieci nie fruwają, bo są zabezpieczone. Worki w pewnym stopniu chronią też śmieci przed zwierzętami i ptakami, które inaczej roznosiłyby śmieci.
Worki na śmieci szpecą śmietnik
Niestety przez worki na śmieci nasze śmietniki, nie zawsze wyglądają atrakcyjnie. Nieraz widzę całkiem ładny kosz na śmieci, np. gdzieś w biurze, z brzydko założonym workiem. Podobne problemy mamy z naszymi domowymi śmietnikami. O ile kosz na śmieci ma w środku osobne wiaderko, a z wierzchu ładną obudowę i możemy założyć worek, tak żeby nie był widoczny. O tyle są kosze, w których nie wiadomo, co z tym widocznym workiem zrobić. Ponieważ moje oczy lubią piękno, worki na śmieci zakładam tylko w koszach kuchennych, bo uważam, że tam są niezbędne, a i tak ich nie widzę, bo są schowane w szafce.
Natomiast do reszty moich śmietników nie używam worków na śmieci. Dopiero opróżniając kosz na śmieci, przesypuję odpadki do worka. Nie ukrywam, że robię tak też z oszczędności. I nie mam tu na myśli finansów, tylko dobro przyrody. Przecież taki worek to też dodatkowy śmieć i nie ważne, że być może szybko się rozłoży. Patrząc ilu ludzi używa worków na śmieci, można sobie sobie wyobrazić niezłą górę odpadków, utworzoną tylko z nich. Powiecie mi, “ale oszczędzasz, przecież przesypujesz śmieci do worka”. Tak, ale worki przeważnie są bardzo duże, najmniejsze mają około 35 litrów. Do takiego worka przesypuję śmieci, z co najmniej trzech śmietników. Swoją drogą często zastanawiam się, czemu w najbardziej popularnych sklepach, nie ma mniejszych worków na śmieci, przecież niektóre kosze na śmieci, są naprawdę małe. Małe worki na śmieci, spotykam w wybranych sklepach lub internecie. Być może źle szukam, albo robię zakupy w złych sklepach.
Chociaż coraz bardziej staramy się ograniczać produkcję śmieci, niestety wciąż jest ich za dużo. Dopóki nie zostanie wynalezione lepsze rozwiązanie na pozbywania się odpadków, musimy zbierać je w najbardziej wygodny sposób. Mam nadzieję, że trochę pomogłam Wam, wybrać odpowiedni kosz na śmieci do Waszego domu. Jeśli macie jakieś własne doświadczenia w tej sprawie, to napiszcie w komentarzach.
Ana