Rozwaga – bezpieczeństwo czy przekleństwo
Rozwaga towarzyszy mi na co dzień
Rozważna, roztropna, ostrożna, przewidująca, czy jak tam zwał, byłam chyba zawsze. Mocniej zauważyłam to, gdy urodziły się dzieci. A już totalne apogeum, tej zalety (wady) nastąpiło gdy zaczęłam pierwsze remonty i urządzanie domu. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale rozwaga towarzyszy mi na co dzień i bywa, że jest męcząca.
Zapytacie pewnie, czemu uważam to za wadę? Otóż naprawdę zaczęłam się zastanawiać, czy rozwaga to bezpieczeństwo czy przekleństwo.
Rozwaga – moje bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo: umiem przewidzieć, że może stać się krzywda mnie albo komuś innemu, że coś może spaść, bo niepewnie leży, że coś co będę używać może się szybko brudzić, że będzie niewygodne w użyciu, że przechowywanie danych rzeczy może sprawiać problem – i to mnie chroni, przed ewentualnymi wypadkami, czy nietrafionymi zakupami. Wtedy rozwaga jest wielką zaletą i cieszę się, że jestem osobą rozważną.
Rozwaga – moje przekleństwo
Przekleństwo: z drugiej strony, pewnych rzeczy nie zrobię i nie kupię, bo wiem co może (a nie musi) się wydarzyć, po prostu boję się konsekwencji. Nieraz podoba mi się jakaś rzecz, ale od razu zapala się ta migająca lampka i słyszę: “ nie kładź tak, bo się przewróci”, “ przecież będziesz się o to zahaczać ”, “ pomyśl, jak będziesz miała to potem umyć “ itp. Kurcze, a tyle rzeczy mi się podoba, ale wiem, że są niepraktyczne. W takich sytuacjach, bywa, że rozwaga mi po prostu przeszkadza, bo czuję, że mnie ogranicza.
Codzienne, rozważne wybory
W tej zakładce, chcę opisywać różne takie, moje codzienne wybory. To trochę jak porównywanie produktów, chociaż nie mam na myśli, ani reklamy, ani tym bardziej antyreklamy. Czasami nawet mi, osobie rozważnej, zdarza się czegoś nie przewidzieć. Jaka wtedy jestem zdziwiona, bo po czasie (szkodzie), dana rzecz wydaje się taka oczywista.
Wygodne i praktyczne zakupy
Mam też świadomość tego, że moje przewidywania mogą się nie spełnić, bo nie wszystkie te rzeczy wypróbowałam, po prostu wolałam ich unikać. Analizuję je już na etapie wyboru. Możliwe, że u Was świetnie się sprawdzą. Ale liczę też na to, że może kupując jakąś rzecz, spojrzycie na nią inaczej i zastanowicie się nad jej zastosowaniem. Czy będzie dla Was wygodna, praktyczna i czy może spełnić Wasze oczekiwania. Jeśli pomogę komuś dokonać dobrego wyboru, to będę szczęśliwa. Dajcie znać w komentarzach, czy moje porady są przydatne.
Ja bym położyła te butelki
Powiecie: “ Ale odkryła Amerykę, przecież wiadomo, że każdy ma rozum i może sam przewidzieć pewne sytuacje”. Zastanówcie się, widzieliście kiedyś taki obrazek?
Wiecie, co MOŻE się wydarzyć jak taśma ruszy? Jeśli tak, jesteście rozważni, nie tak jak ci klienci, a właśnie takie osoby chcę ostrzegać.
Ana