Uchwyty meblowe – wybierzmy wygodę, nie tylko urodę
Uchwyty meblowe, to ważny szczegół
Kupując meble do naszych mieszkań, zwracamy uwagę na ich wygląd, funkcjonalność i cenę. Ale czy zwracamy uwagę na szczegóły, np. na uchwyty meblowe? Może wydają się nam mało istotne i ważne dla nas jest tylko to, żeby były ładne i pasowały do całości. Uważam, że uchwyty meblowe czy gałki do mebli muszą być też praktyczne, co dla mnie jest bardzo ważne. Nie chciałabym za jakiś czas ich zmieniać, tylko dlatego, że korzystanie z nich doprowadza mnie do szału.
Rozważnie podejdę do tematu i przeanalizuję gałki i uchwyty meblowe. Nie będę się skupiała na ich wyglądzie (o gustach się nie dyskutuje), tylko na ich funkcjonalności. Często projektanci zapominają o tej kwestii, a przecież wygoda na co dzień to podstawa.
Uchwyty meblowe zdobią całość
Mówi się, że uchwyty meblowe to biżuteria, która zdobi całość. Wystarczy zmienić gałki czy uchwyty meblowe, a całe meble zyskują nowe życie. Często jest to praktykowane w przypadku mebli z “sieciówek”, które chcemy jakoś uatrakcyjnić po swojemu. Poddając mebel metamorfozie, możemy go również pomalować lub okleić, żeby lepiej pasował do naszego wnętrza.
Wiedząc, że uchwyty meblowe mają zdobić, możemy przy zakupie nie zwracać uwagi na ich stronę praktyczną. Ale musimy pamiętać, że owszem niektórych szafek nie otwieramy często, bo przechowujemy tam mniej istotne rzeczy, ale z drugiej strony są szafki, zwłaszcza w kuchni, które otwieramy po kilkanaście razy na dobę. Dotyczy to głównie szafek, w których trzymamy kosz na śmieci lub mamy wbudowaną lodówkę czy zmywarkę. Owszem częściej zawieszamy wzrok na naszych meblach, niż ich używamy i wtedy myślimy tylko o wyglądzie. Pokażę Wam moje ulubione uchwyty meblowe. W moim domu znajdują się nie tylko przy szafkach kuchennych.
Chwytliwe uchwyty meblowe
Często, gdy chcemy otworzyć szafkę czy szufladę mamy zajęte ręce. Bywa, że ręce są dodatkowo brudne, bo np. zjedliśmy akurat jakiś soczysty owoc i chcemy wyrzucić resztki. W takim przypadku dobrze by było, żeby nasze uchwyty można było łatwo złapać. Zauważyłam, że wtedy dobrze sprawdzają się takie, które mają coś, o co można zahaczyć najbardziej czysty palec i otworzyć szafkę bez zbędnego brudzenia uchwytu czy frontu.
Jeśli mamy gałkę lub uchwyt, który wymaga złapania również kciukiem, możemy nie dać sobie rady. Mając zajęte lub brudne ręce, czynność ta będzie na pewno utrudniona. Przetestowałam to na moich szufladach w komodach. Meble są od tego samego producenta i mają prawie takie same uchwyty meblowe, ale jednak znacznie się różnią. Gdy po praniu chcę włożyć do szuflady dwie garście skarpetek i nie otworzę szuflady wcześniej, to przy tej bez “dziurki” mam problem.
Bądźmy szczerzy, rzadko pamiętamy, żeby najpierw otworzyć szafkę i dopiero potem wziąć rzeczy, które chcemy włożyć. No chyba, że tylko ja jestem taka nieogarnięta. To samo dotyczy wyżej wspomnianych resztek jedzenia. Nie chcemy kłaść ich na blacie i dodatkowo go brudzić, próbujemy od razu otworzyć szafkę i wyrzucić śmieci. Jeśli w pobliżu jest ktoś, kto nam pomoże i otworzy szafkę, to dobrze, bo jak nie to czujemy się zirytowani i bezradni.
Oczywiście z zamknięciem szafki czy szuflady z pełnymi czy brudnymi rękami jest łatwiej i nie muszę chyba tego ilustrować. Czasem wystarczy ramię lub noga i po problemie. Warto już w sklepie wyobrazić sobie, że dany uchwyt musimy otworzyć jednym palcem i spróbować czy nam się to uda. Nie zapominajmy jednak, że palec ten w domu może być mokry albo tłusty.
Niepotrzebne uchwyty meblowe
W tym momencie przechodzimy do frontów na klik-klak, push-open, czy tip-on (zależy od firmy) gdzie uchwyty meblowe nie są nam potrzebne. Tego typu meble są coraz bardziej popularne. Super wynalazek, który powinien sprawdzić się w powyższych sytuacjach.
W szafkach zamontowane są mechanizmy, które po delikatnym naciśnięciu frontu, spowodują otwarcie szafki. Oczywiście nie na oścież, ale trochę ją uchylą, dalej musimy sobie radzić. Co w przypadku zajętych rąk, wcale nie jest łatwe. Warto sprawdzić w sklepie, jak szeroko dana szafka się otwiera. Takich mebli nie zdobią uchwyty meblowe, bo ich nie ma. Często meble te mają bardzo gładkie fronty, których minimalizm ma dodawać urody i żadne ozdobniki czy uchwyty meblowe nie pasują.
Ciągle brudne fronty mebli
I tu (a nawet wcześniej) zapala się moja lampka rozwagi. Moje fronty nie byłyby gładkie i minimalistyczne, byłyby idealnie zdobione odciskami palców całej rodziny oraz resztkami jedzenia czy tłuszczem. Pewnie oburzą się czyściochy, ale wybaczcie, nie myję rąk przed każdym otwarciem szafki i nie wymagam tego od mojej rodziny. Uważam, że zwłaszcza w kuchni taki sposób otwierania szafek się nie sprawdzi. Tym bardziej, że rozwiązanie to nie nadaje się do wbudowanej lodówki czy zmywarki.
O ile w przypadku szafek dolnych, możemy użyć np. kolana, o tyle nie wyobrażam sobie otwierania szafek górnych głową. Co zresztą też by nie wypaliło, bo np. czoło lub nos też pozostawią tłusty ślad. Niestety w domu się mieszka, to nie jest pokazowa ekspozycja w sklepie meblowym, czy wystylizowane pomieszczenie w katalogu z meblami.
W jednym z programów o remontach i metamorfozach wnętrz, usłyszałam zdanie: “Wybrałam fronty, które łatwo będzie się czyścić” Dziękuję bardzo, ja jednak wolę takie, których nie muszę często czyścić. Co z tego, że da się je łatwo umyć, jak będę musiała to robić codziennie. Zwłaszcza jeśli mebli jest dużo i korzysta z nich więcej osób. Może takie fronty sprawdziłyby się dla jednej “rzadko mieszkającej” osoby. Możliwe też, że się mylę, nie używałam tego typu mebli, bo nie chciałam mieć z nimi do czynienia. Jak macie jakieś doświadczenia, dajcie znać, chętnie poczytam.
Frezowane fronty zamiast uchwytów
Są też fronty, odpowiednio frezowane, żeby łatwo dało się otworzyć szafkę czy szufladę bez dodatkowych uchwytów. Powiem Wam, że długi czas miałam takie w kuchni. Były bardzo wygodne w użyciu, bo nieważne gdzie złapałam frezowanie, szafkę prawie zawsze dało się otworzyć. Nawet fronty nie były bardzo brudne, ale to może zasługa koloru mebli i materiału z jakiego zostały wykonane.
Jedynym minusem takiego rozwiązania, było to, że w miejscu frezowania zbierał się cały brud. O ile szafki górne frezowanie miały od spodu i nic się nie brudziło, o tyle na frezowanie szafek dolnych spadało wszystko co było na blacie i zbierały się krople wody przy zlewie. Zwłaszcza, że przy tego typu frontach, blat powinien mniej wystawać poza szafki, żeby łatwiej było złapać frezowanie, które jest bardziej odsłonięte. Warto zwrócić na to uwagę, jak również na sposób frezowania, jedne łatwiej, inne trudniej wyczyścić.
Wypróbujcie też w sklepie, czy łatwo Wam będzie otworzyć taką szafkę. Niektóre frezowania są bardzo płytkie i trudno za nie złapać zwłaszcza mokrą ręką. Może ten sposób otwierania szafek lepiej sprawdziłby się np. w meblach pokojowych lub w przedpokoju.
Wyżłobienie ułatwia otwieranie
Kolejnym sposobem zastępującym uchwyty meblowe, jest wyżłobienie w froncie. Otwór ten ma pomagać nam otworzyć szafkę bez pomocy uchwytów czy gałek meblowych. Wycięcia te mogą mieć różny kształt i wielkość. Czasami wyżłobienie ma pod spodem listwę zasłaniającą, która chroni przed kurzem. Dodatkowo stanowi to ciekawą ozdobę mebla. Ale zdarza się, że otwór jest całkiem spory i nie ma osłony. Wtedy wyobrażam sobie, że przez te otwory zbiera się kurz i moje przechowywane rzeczy nie są odpowiednio zabezpieczone.
Niepraktyczne uchwyty meblowe
Ostatnio modne są uchwyty meblowe wykonane ze skóry albo z grubego sznurka. Może mają swój urok, ale uważam że są bardzo niepraktyczne. Na pewno szybko się brudzą i niełatwo je wyczyścić. Wystarczy mi, że widziałam uchwyty skórzane w sklepie na ekspozycji. Stan w jakim były po takim “dotykaniu” skutecznie mnie zniechęcił. Wiem, że dotykało je dużo osób, ale w domu też będziecie ich używać. Dziwi mnie, że są wykorzystywane w meblach kuchennych, gdzie tłuszcz i woda na pewno trwale je przyciemnią. Może to też będzie miało swój urok, ale jeśli o mnie chodzi, dziękuję nie skorzystam.
Kupując uchwyty meblowe zwróćmy uwagę na…
Na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę wybierając uchwyty meblowe? Przedstawię Wam listę rzeczy, na które zwróciłaby uwagę osoba rozważna jaką jestem.
- Czy nadają się do mokrych pomieszczeń i np. nie sczernieją lub napuchną od wody. To może dotyczyć np. uchwytów drewnianych.
- Czy mają jakieś doklejane elementy, które mogą się odkleić. Pogłębić to może tłuszcz, który rozpuszcza niektóre kleje. Może być tak, że nie zauważymy, że coś odpadło i “zjemy” to odkurzaczem. Pół biedy jak skapniemy się w porę, gorzej gdy już wyrzucimy zawartość worka do śmieci. Będziemy musieli zmienić wszystkie uchwyty, czy przełożymy feralny w mniej widoczne miejsce?
- Z jakiego materiału wykonane są uchwyty? Śliski trudniej będzie złapać, ale łatwiej umyć.
- Jak uchwyty są wykończone? Może są malowane i podczas użytkowania farba będzie schodzić?
- A jeśli uchwyty mają jakieś tłoczenia, to czy nie będzie zbierał się tam brud? Czy wyczyszczenie takich uchwytów nie będzie zbyt uciążliwe?
To pewnie nie jest cała lista, rzeczy na które warto zwrócić uwagę, jeśli o czym zapomniałam, napiszcie. Mam nadzieję, że pomogłam Wam trochę przy wyborze gałek i uchwytów przy meblach. Chodzi o to, żebyśmy wygodnie łapali za uchwyty meblowe, a nie się za głowę, po nieudanym zakupie.
Ana